piątek, 7 marca 2014

O DWÓCH TAKICH



Chłopców było dwóch,
starszy zuch i młodszy zuch!

Każdy wprawiał Matki w ruch,
grzeczni, zwinni, uśmiechnięci,
ciągle czymś zajęci:
to  świata odkrywaniem,
to rzeczy skutecznym chowaniem,
ten starszy już nawet i śpiewaniem!
Z imion ich teraz przedstawię
tak na szybko, bo wiersz piszę przy kawie:)
Młodszego Alan zwą, aczkolwiek
starszy na ten temat teorię ma swą
i Ala czy Alek go zwie,
wszystko zależy kiedy, jak i gdzie...
O drugim teraz powiem trzy słowa,
toć o chłopcach dwóch w wierszu tym mowa!
Filipek na imię ma,
a Alan mu często na nerwach gra:)
I choć za sobą jak bracia są,
to i koty też nieźle obaj drą.
Starszy świat jednak lepiej trochę zna
i inny pogląd na życie ma
a młodszy dopiero go odkrywa
i wszystko w główce swej nagrywa.
Przykład już zaczyna brać z brata,
niebawem tak sprytny będzie jak Tata!
Za Filipkiem będzie gnał - tak szybko jak goni koński cwał.
Po czym literę do litery poskłada
i wszyscy pochwalą "Och, jak On pięknie gada!"
Dobrze mieć brata starszego i uczyć się mądrości od niego;
mówić, biegać i układać,
małe słowa w zdania składać.
Niech mu wszyscy tu zazdroszczą,
jak Go w Sopotach zawsze ugoszczą
i chętnie przyjmą pod swój dach
-On im porządek tam zrobi "rach, ciach".


"... a latem z Filipkiem obaj światem zawładniemy
i nie tylko Sopoty podbijemy
lecz i dalej razem dobiegniemy!"
A.T.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz