wtorek, 18 lutego 2014

Blog parentingowy?

Ciężko mi nazwać to co będzie towarzyszyło mojemu blogowi jako temat przewodni. Myślę, że jest to coś w stylu misz-masz. 

 A dlaczego? Wiecie co to jest blog parentingowy wg definicji? Może ujmę to tak:

"Jeśli jesteś nudna, nijaka, zawistna, zazdrosna, złośliwa, chamska i posiadasz co najmniej jedno dziecko, to idealnie pasujesz do profilu przeciętnej blogerki parentingowej".


Yyyy? Czy jestem? Na pewno w pewnym sensie Tak! Ale nie mogę określić mojego bloga i moich wypocin jako NIJAKIE..., bo owe słowo bardzo pasuje właśnie do szybkiego zdefiniowania paretingu mimo, że ta prawdziwa definicja mówi, że jest to proces promowania i wspierania fizycznego, emocjonalnego, społecznego 
i intelektualnego rozwoju o tematyce dziecka od niemowlęctwa 
do dorosłości. I tu właśnie pojawia się pytanie? Ile można pisać o tym samym? Mam blogujących jest muuultum, wszystkie piszą
 o swoich pociechach, o ich umiejętnościach, o tym jak spały, 
co jedzą, jak się rozwijają, co lubią najbardziej, etc.
I właśnie? Co się z tym wiąże? A kto chce czytać wciąż to samo
i ile można o tym pisać? Kolejny ząbek? Następna kupka? Wizyta
u lekarza? Niejadek ?  
Mogłabym tak w nieskończoność jak zapewne każda z Was.

Właśnie tu pojawia się zapytanie jak kategoriować mojego bloga? No niechaj będzie, że jest parentingowy, aczkolwiek na pewno nie będzie NIJAKI! Bo jak może być nijaki? kiedy Nasze dzieci to najważniejsze i najwspanialsze co Nas w życiu spotkało! I kto się z tym nie zgodzi? Nasze dzieciaki są Wyjątkowe, bo My jesteśmy Wyjątkowe i koniec kropka. Zatem będzie o wszystkim i o niczym. Będzie jedzonko, będzie zabawa, humor, dzieciaczki, niusy, konkursy i wiele wiele innych...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz