Szczerze polecam budyń z mleka skondensowanego!
Wiem, że Ameryki nie odkryłam, ale chcę się tym z Wami podzielić, może tylko ja dopiero poznałam ten cudowny rarytas a może Wy też nie wiecie co to takiego?
Tak na prawdę to już kiedyś o tym gdzieś dzwonili, ale wpadło w ucho i wypadło. Aaa nie, nie wypadło, bo się przypomniało :) Jednak nie jest tak źle z moją pamięcią :))
Przepisów jest multum - jak na każde inne danie; każda kucharka ma swoją kuchnię i swój smak.
Budyń ten pochodzi z Brazylii także tanecznie się wprasza na nasze języki i gra na nich pierwsze skrzypce.
Jeśli spodziewacie się 'nieproszonych', ale oczywiście chętnie widzianych gości to musicie mieć tylko pod ręką jajka, kajmak, cukier i mleko. Prawda, że nie wiele? a zawsze to coś innego niż ciastka z paczki:)
Powinno być robione z dziurą w środku, ja nie mam takich gadżetów więc moje nie jest oryginalnym wzorem, ale za to smaaakowało:)
Podam składniki (po mojemu):
Mleko 300 ml
4 jajka
1 puszka mleka skondensowanego (kajmak)
7 łyżek cukru
Zaczynamy od cukru, który roztapiamy w garnuszku i od razu przelewamy do formy, w której będziemy piec ciacho, smarujemy boczki- nie musi być idealnie, wiadomo szybko zastyga. Gdy ostygnie wlewamy zmiksowane pozostałe składniki i do nagrzanego piekarnika - 180 st. na 70 min. aaaa i co najważniejsze aby nie było za łatwo - forma ma znaleźć się w naczyniu żaroodpornym czy też większej formie, garnuszku - cokolwiek, bo ma być to kąpiel wodna - dzięki temu właśnie udaje się taki budyniowy pudding.
Upieczone odstawiamy do ostygnięcia, zamoczonym nożem odsuwamy budyń od formy, przykładamy talerz i odwracamy formę. Koniec.
Przyznajcie, że łatwe? Podobno najlepiej smakuje schłodzone, ale jak dla mnie kiedy było ciepłe było równie pyszne jak na zimno.
Podoba się? Mi bardzo !
:) Mam nowy, smaczny deserek, o którym na pewno szybko nie zapomnę !:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz